Layout by

20140311

♪ Kulisy Internet War 3 ♪


Tytuł: Kulisy Internet War

Paring: Jonghyun x Taemin [SHINee]

Status: w toku

Typ: rozdziałówka
Ilość: 3/?
Gatunek: POV / slash / smut / angst(?) / vignette
Ostrzeżenia: brak
Ilość słów: 1136
A/N:

Wreszcie wyszło Delicious! Wy też czekaliście na album tak bardzo jak ja? Końcówka teledysku rozwaliła mnie do tego stopnia, że aż moja mama weszła do pokoju i zapytała czy coś się stało. Chociaż piosenka niekoniecznie pasuje do sytuacji chłopców, włączam i zabieram się do pisania trzeciego rozdziału!






 
Wskazówka na zegarku wskazywała w pół do trzeciej nad ranem. Świetnie... będę jutro wyglądał jak trup na sesji fotograficznej. Jednak nie to było teraz ważne. Wpatrywałem się w świecący ekran telefonu, na przemian odblokowując go i zablokowując. Minęło dobre pół godziny od kiedy dostałem sms-a od Taemina, jednak do tej pory nie odważyłem się go przeczytać. Dlaczego? Bałem się. Bałem się najgorszego. Tego, że chłopak odejdzie z zespołu albo, że oznajmi o zakończeniu przyjaźni. Dopiero w takiej sytuacji zdałem sobie sprawę z tego jaka ze mnie ciota! Nie miałem dość odwagi, żeby przeczytać głupią wiadomość. Jednak doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że to ważna sprawa i mimo wszystko powinienem dowiedzieć się co maknae ma mi do powiedzenia. Nawet jeśli będą to najgorsze obelgi świata, jestem w stanie wziąć je na siebie. W końcu zawiniłem. Nie zrobiłem tego świadomie - to prawda. Ale jednak była to całkowicie moja wina. Sytuacja na pozór głupia, ale dla kogoś takiego jak Taemin mogła okazać się prawdziwym wstrząsem. Westchnąłem cicho, chowając się całkowicie pod kołdrą. Minho, leżący na futonie obok coraz częściej mruczał i się wiercił. Obudzenie go światłem z komórki było w tej chwili ostatnią potrzebną rzeczą w moim życiu. Dobra, czas wziąć się w garść. Pod osłoną kołdry ponownie odblokowałem telefon. Trochę czasu minęło, zanim przyzwyczaiłem się do światła, rażącego od ekranu. Wszedłem w wiadomości, wyraźnie czując bicie własnego serca. Tak strasznie się denerwowałem. Zaraz wszystko legnie w gruzach, byłem tego całkowicie pewien. Treść sms-a wyświetliła się na ekranie. Upuściłem telefon. Kilka sekund musiało minąć, zanim dotarł do mnie sens jego wiadomości. Tak ciężki szok nie ogarnął mnie jeszcze nigdy. Nawet wiadomość, że dostałem się do zespołu nie była dla mnie tak zaskakująca jak sms od Taemina. Pospiesznie podniosłem komórkę, czytając wiadomość jeszcze kilka razy - dla pewności. To było takie nierealne, że zwyczajnie nie potrafiłem w to uwierzyć. "Czy ja na pewno nie śpię?" - właśnie takie pytanie krążyło w mojej głowie. Wziąłem kilka oddechów i ponownie zerknąłem na wyświetlacz:
Dla mnie to było coś więcej... Chyba się w Tobie zakochałem.
A więc to dlatego tak często wchodził w wiadomości, kiedy siedzieliśmy w samochodzie? Pewnie chciał mi o tym jak najszybciej powiedzieć, ale bał się mojej reakcji. Szczególnie, że siedziałem tuż obok niego. Dobrze znam Taemina - jego serce nakazywało mu jak najszybciej pozbawić mnie zmartwień i wyjaśnić całą sprawę, jednak nieśmiałość znacznie mu to ograniczała. Więc... więc dlaczego młody płakał w toalecie? Teraz mam sobie wmówić, że to było ze szczęścia? Że cieszył się, ponieważ dostał dowód na to, że jego uczucia mogą zostać odwzajemnione? Nie mam pojęcia. Jakoś nigdy nie zależało mi na związkach, więc oczywiste jest to, że w ogóle się na nich nie znałem. Byłem z kilkoma dziewczynami, jednak nigdy nie czułem, żeby coś zaiskrzyło. To była prędzej pokazówka niż prawdziwe uczucia. Teraz już wiem dlaczego. Najwidoczniej ciągnie mnie w drugą stronę, co doskonale udowodniłem na scenie... a później w toalecie. Ale dosyć o mnie, czas pomyśleć o maknae. Chłopak wysłał wiadomość około w pół do trzeciej w nocy, co oznaczało, że również nie mógł zasnąć. Pewnie teraz leży pod kołdrą w swoim futonie i przestraszony oczekuje odpowiedzi. Nie chciałem mu odpisywać. Pragnąłem pójść położyć się obok niego i przegadać całą noc, aż do rana. Jednak od razu wiedziałem, że ten pomysł nie wypali ze względu na czuwającego obok mnie Minho i śpiącego Key w pokoju Taemina. Więc ostatecznie postanowiłem odpisać. Z góry stwierdziłem, że to nie jest rozmowa na telefon - zwłaszcza o tej godzinie... i na sms-y. Kiedy pisałem odpowiedź, ręce trzęsły mi się tak strasznie, że straciłem dobre dziesięć minut na poprawianie literówek.
Porozmawiamy jutro, śpij dobrze.
Była to najbardziej beznadziejna odpowiedź, jaką mogłem napisać w takiej sytuacji. Ale cóż poradzić... sms od tancerza sprawił, że po części mi ulżyło, dlatego też zacząłem powoli odczuwać zmęczenie. Zasnąłem pod kocem... normalnie jak Onew.
***
Nie sądziłem, że ten występ będzie decydował o losach naszej przyjaźni. Wpadka Jonghyuna na szczęście została zauważona tylko przez niego... no i przeze mnie. A już była taka chwila, kiedy stawały mi przed oczami te wszystkie afery i skandale. Jednak kamery tego nie wychwyciły. Byłem zaskoczony, to fakt, ale o dziwo czułem większy przypływ nadziei niż szoku. Prawda jest taka, że wyglądałem za nim już od dwóch miesięcy. Znam na pamięć jego ruchy, potrafię rozpoznać po odgłosie kroków kiedy wymyka się nocą do lodówki, rozpoznaję go w słuchawce, słysząc jedynie oddech. Może i wygląda to jak jakaś obsesja, ale niezbyt się przejmowałem. A nawet wręcz przeciwnie - z pełną świadomością akceptowałem hyunga jako swoje własne, prywatne uzależnienie. Dzisiejsza sytuacja sprawiła, że zacząłem wierzyć, że możemy być kiedyś razem, jednak póki co wolałem mu o tym nie mówić. I tak wydawał się bardzo zszokowany. Mimo tego rewelacyjnie wypadł ani trochę nie wychodząc ze swojej roli. Wszystko to sprawiło, że w samochodzie musiałem okryć się kocem. Cóż... ja.. ja... tak jakby też się podnieciłem. Ale dopiero po zejściu ze sceny - w łazience. To było takie zawstydzające. Łzy same leciały z moich oczu, a ja nie wiedziałem do końca dlaczego. Ciekawe co Jonghyun o tym wszystkim myśli... Bardzo chciałem mu powiedzieć o swoich uczuciach, ale nie wiedziałem jak to zrobić. A co jeśli chłopak okaże się obrzydzony samym sobą i na dodatek obrzydzę w jego oczach również siebie, wyznając zauroczenie? Była taka chwila, kiedy chciałem do niego napisać, jednak zbyt mocno się bałem - w końcu hyung siedział tuż obok. Nie chciałem rozmawiać o tym tak od razu, a byłem niemalże pewny, że kiedy tylko Jjong odczyta sms-a, odezwie się do mnie. Przecież odpisywanie osobie w tym samym miejscu było kompletnie bezcelowe! Dlatego odłożyłem to na później. Przed pójściem spać, wszedłem pod koc i postanowiłem poczytać trochę relacji z dzisiejszego wieczora. Zamknąłem stronę tak szybko, że nawet nie zdążyła do końca się załadować. Pod artykułem było mnóstwo pytań od fanek, a niemalże każde z nich mówiło to samo: "Czy oni są razem?". To sprawiło, że zacząłem się zastanawiać jakby to było, gdyby Jonghyun mnie pokochał. Czy chciałbym tego? Raczej tak... Chciałem, żeby wpadł w taki sam nałóg co ja. Żeby traktował mnie jak swoje uzależnienie. Swoją... miłość. W końcu zdecydowałem się napisać. Czekałem i czekałem, jednak długo nie dostawałem żadnej odpowiedzi. Czyżby Dinozaur już spał? A może obrzydziłem go swoją wiadomością? Kiedy już szykowałem się do tego, żeby znowu się rozpłakać, ekran od telefonu zabłyszczał, niosąc odpowiedź.
Porozmawiamy jutro, śpij dobrze.
No tak, ale co to miało znaczyć? Wiadomość była neutralna. Nie miałem pojęcia jak hyung zareagował na moje wyznanie. Cieszył się? Był zły? Czytając sms-a po raz drugi nie miałem pozytywnego nastawienia. Jednak postanowiłem grzecznie poczekać, chociaż najchętniej pobiegłbym prosto do jego pokoju. I gdyby nie współlokatorzy, pewnie tak też bym zrobił. Wiedziałem jednak, że Jonghyun należy do takiego typu człowieka, który kiedy mówi "dobranoc", oznacza to, że idzie spać i nie ma zamiaru dłużej drążyć tematu. Dlatego już nic nie odpisałem, wygrzebałem się spod kołdry i próbowałem zasnąć.



+ na koniec małe pytanko do Mei :
Kiedy zabierzesz swojego chłopaka z mojej łazienki?!

15 komentarzy:

  1. Słodka Ciemności, cuo * . *

    Mój biedny obśliniony tablet i ja dziękujemy za ten rozdział! Kocham tą historię!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie skończyłam. Opublikowałam przed umyciem włosów, tak... gdyby nagle blogger'owi zachciało się skasować. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli, mój mózg już widzi te wszystkie sceny.,.,AW, nie do czekam się! Chyba muszę wylać swoje fantazje na blogu/forum xD

      Usuń
    2. Hahaha. XD
      W takim razie już Ci odpisuję. : 3

      Usuń
  3. WOW *w*
    Powiem Ci tak, że to jest drugie opowiadanie, które chce mi się czytać. A wręcz nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Bardzo wciągające jest to opowiadanie.
    A jak zobaczyłam nowy rozdział, to od razu BUM! jestem na stronie i czytam <3
    Super rozdział i czekam na kolejny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak mi miło, kiedy czytam takie komentarze!
      Dziękuję, będę starać się jeszcze bardziej! <333

      Usuń
  4. Czyli jednak, ok. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie faktu, że Tae jednak czuje coś do Jonghyuna ; 3 ; Ehh, Ty unnie to wiesz jak mnie zaskoczyć, ostatnio Ci to wychodzi.
    Biedny Minnie nie wie, co myśli jego hyung.. Przytuliłabym go i mówiłabym, że wszystko będzie dobrze, Jjong go kocha, a kiedyś wezmę ślub i będą mieli parkę dzieci, które nazwą Tristan i Izolda, ale nie mogę. Szkoda mi go w tej chwili tak bardzo T - T
    Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni ładnie i bez większych nieporozumień, bo zejdę na zawał i Lu będzie dzielił pokój ze zwłokami, tak więc no.
    Przechodząc na temat Hana... Chciałabym go odebrać jak najszybciej D: Tylko, żeby się nie wystraszył, poinformuj go o mojej małej ''zmianie koloru włosów'', hehe~ e u e

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy Tobie moje komentarze wymiękają. Czytając miałam wrażenie, że to nie ja piszę notki na tym blogu. XD .o. Kochana jesteś <3
      I nie ma się o co martwić, serduszko Taesia będzie bezpieczne. ^ ^
      A co do Luhana, już jest poinformowany. Niedługo każę mu się spakować i grzecznie na Ciebie czekać. Naucz go sprzątać, bo wszędzie widzę jego rzeczy. T 3 T XD

      Usuń
  5. Wow nie byłam przekonana do czytania tego JongTae ale się skusiłam i po prostu jestem w raju jak to czytałam xDD Czekam na następne rozdziały :) Właśnie wiadomo juz kiedy będzie następny rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeju, dziękuję. Cieszę, się, że aż tak się spodobało. ^ ^
      Rozdział postaram się napisać jak najszybciej. Przed końcem tygodnia powinien się pojawić. : )

      Usuń
    2. To super już nie mogę się doczekać :) Fajnie jakby rozdziały były dłuższe :D

      Usuń
  6. Anonimowy8/20/2014

    Omnomnomnom *-* Tak bardzo miełość! <3
    Mimo tego, że nie kręci mnie ten paring (bo faworyzuję 2min xd) to podoba mi się ^ ^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też ten paring jakoś nie pasuje, ale Internet War mnie natchnął, no i... wyszło szydło z worka xd ^^''

      Usuń
  7. Hah! Moje podejrzenia sprawdziły się w pewnym stopniu.. :3
    hmmm.. idę czytać kolejny rozdział , nawet nie wiesz jak się wkręciłam w to opowiadanie ;p

    http://cnbluestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy1/10/2015

    Łoo, super opowiadanie^^
    ps. już zabieram Luhana z twojej łazienki xd

    OdpowiedzUsuń

감사합니다 ♡